29 kwietnia 2014

DDC#1 Wisła, Stożek

Nie będę tu za wiele pisać dzisiaj...
W skrócie: Było błoto, dużo błota, dużo ludzi, świetni kibice, zagramaniczniacy, mało słońca, zimno i padało, zimno i padało, potem przestało padać i wyszło na finały trochę słońca. Prognozy pogody sucks! Jak śpiewa klasyk: "A miało byc taaak pięęęęeknieeeee" :D

Moja oficjalna relacja znajduje się oczywiście na SZOKit > KLIK KLIK! a tutaj u mnie małe dopełnienie.

Do zobaczenia na zawodach dopiero na Żarze, a w międzyczasie bawcie się dobrze.

Zawody mi się przejadły. Tyle lat już trwa moje amatorszczenie, więc chyba już mogę powiedzieć nie?! Jeżeli ktoś chciałby przejechać się na czilu gdzieś pojeździć, poustawiać się przy okazji do zdjęć, to niech pisze. Apeluję!

Voila!
Mud, mud, mud...

15 kwietnia 2014

Top Amator Cup 2014 - Czerwionka-Leszczyny - pierwsze starcie

Pierwsze zawody MX zaliczone.
Jak było? Głośno! :D Ale było super. Wszystko działo się szybko. Jedna, druga, trzecia i reszta kategorii jedna po drugim wziuuum! Aaaaaa!!!! Nie ogarnęłam...

Moim bohaterem tego dnia jest Szymek, który w pierwszym wyścigu zaliczył glebę na pierwszym okrążeniu, urwał klamkę z przedniego hamulca i jechał dalej bez ; )
Niestety ten przejazd nie był przez to udany, ale za to drugi poszedł tak, jak miało być!
Szymek zakończył drugi bieg na 3 miejscu i tak się podjarał, że postanowił ostro trenować i nawet pozbawić się alkoholowej hulanki! Ciekawe czy to mu się uda :P

A! No i jeszcze byli mechanicypomagierzykibice, bez których Szymek mógł spokojnie skupić się na startach. Dobrze mieć taką ekipę, co? ; )

Chcę więcej! Ale ze słoneczną pogodą : P

Takiego pomagieramechanikakibica, to dobrze mieć

7 kwietnia 2014

Walking, gossiping and photoshooting in Wisła

Plan był zupełnie inny, ale posypał się jak domek z kart zdmuchnięty lekkim powiewem wiatru... No ale postanowiłam tak czy siak wybrać się choć na jeden dzień zobaczyć dawno nie widziane mordki.
Jak to zwykle bywa, gdy nie widzę dawno mej krzakowej drugiej połowy - Moniki - czas szybciej leciał w leśnym wędrowaniu. Trzeba było nadrobić czas międzysezonowej rozłąki ; )
Nawet kadry mamy takie same. Cóż się dziwić, skoro nie odstępowałyśmy siebie na krok! : D

Hubert Posmyk po powrocie do zdrowia testuje nowy rower i chyba siedzi mu! Glooooriiiaaaa, Gloooriaaaaa, in excelsis deeeeooo ; )